Nowa przeglądarka w Turcji

W Turcji wyszukiwarka Google zostanie zastąpiona lokalnym produktem zgodnym z tradycyjnymi wartościami. O decyzji poinformował minister komunikacji Ahmet Arslan.

Rozwiązanie jest echem wycieku danych, w wyniku których wykradziono prywatną pocztę zięcia prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana i ministra energetyki Berata Albayraka. Rezygnacja z korzystania z usług Google ma chronić dane obywateli Turcji, które po wprowadzeniu decyzji w życie będą przechowywane wewnątrz kraju.

Bliższe szczegóły dotyczące nowej tureckiej wyszukiwarki nie są jeszcze znane. Prawdopodobnie rozpoczęto już prace nad jej tworzeniem.
Turcja nie jest pierwszym państwem, które zdecydowało, że zrezygnuje z usług amerykańskiej spółki. Wcześniej na taki krok zdecydowały już się kraje takie jak Chiny, Rosja i Iran.

żródło: Bankier.pl

Ostatni moment by zarejestrować numer na kartę

Obowiązek zarejestrowania każdej karty SIM powstał 25 lipca 2016 wraz z wejściem w życie ustawy Antyterrorystycznej. Ma ona na celu zniwelowanie anonimowych numerów telefonów, które mogą zostać wykorzystane w działalności przestępczej i terrorystycznej.
Dlatego też każda karta SIM musi zostać zarejestrowana pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem, potwierdzonym dokumentem tożsamości.



Na szczęście operatorzy prześcigają się w pomysłach, jak wynagrodzić użytkownikom niedogodności związane z ustawowym obowiązkiem.
Każdy z operatorów zachęca mniej lub bardziej atrakcyjnymi bonusami i konkursami, adresowanymi nie tylko do obecnych użytkowników, ale też nowych.

Jeżeli z jakiegoś powodu jeszcze nie zarejestrowałeś swojego numeru na kartę – teraz jest naprawdę ostatni dzwonek.
Ostateczna data, po której niezarejestrowane numery zostaną zablokowane, zbliża się nieuchronnie. Od 1 lutego 2017 dzieli nas już raptem dwa tygodnie i to więcej niż pewne, że mnóstwo ludzi będzie zwlekać do ostatniej chwili.
To oznacza, że w ostatnim tygodniu stycznia mogą cię czekać długie kolejki w salonach operatorów i opóźnienia pracy kurierów.

Nowa matryca od Sony

Sony zaprezentowało nową matrycę o wymiarach 2x2 mm. Rozdzielczość nowego sensora to jedynie 1 megapiksel (1296 x 816 pikseli). Czy wobec tego jakość obrazu będzie przypominała obrazowanie aparatów z samych początków ery cyfrowej? Niekoniecznie.

Pojedynczy piksel ma rozmiar 1,12 mikrometra, co jest wartością zbliżoną do tego, co zapewniają aparaty smartfonów ze średniej półki. W ich przypadku część wad da się zatuszować sporą rozdzielczością, ale i tak obrazek z nowej miniaturowej matrycy może być całkiem użyteczny.
Sensor potrafi też nagrywać wideo. W pełnej rozdzielczości ma ono 60 kl/s, a w czterokrotnie niższej (324 x 204 pikseli) osiąga aż 240 kl/s.

Dzięki swoim rozmiarom urządzenie może znaleźć zastosowanie w aparatach do zegarków, opasek i wszystkich innych sprzętach jakie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić.

Google Chrome na smartfona- co wybrać ?

Pojawiła się nowa wersja przeglądarki Google Chrome czyli Google Canary. Jest to jedna z czterech wersji Chrome dostępnych w Google Play.
Dla wielu osób cztery różne przeglądarki Chrome mogą wydawać się niepotrzebne. Nie jest to jednak ten sam program i są one przeznaczone dla różnych użytkowników. Nic nie stoi na przeszkodzie, by pobrać wszystkie i korzystać naprzemiennie, a następnie wybrać najbardziej pasujący użytkownikowi program.
Standardową wersję Chrome zna chyba każdy. Jest to najpopularniejsza przeglądarka internetowa zarówno na komputerach jak i na urządzeniach mobilnych.

A co z pozostałymi trzema przeglądarkami Chrome?

Chrome Beta to wczesna wersja Google Chrome. Nowe funkcje są w niej dostępne wcześniej, ale nie są do końca dopracowane. Zatem ceną za szybszy dostęp jest mniejsza stabilność działania i większa liczba błędów. Jeżeli jesteś entuzjastą i lubisz śledzić nowości dodawane w Chrome, powinieneś bardzo poważnie rozważyć instalację właśnie tej wersji programu.
Z kolei Chrome Dev to deweloperska wersja przeglądarki. Nowe elementy są w niej dostępne jeszcze szybciej, ale jest ona jeszcze bardziej niestabilna i ma więcej błędów. Jeżeli Chrome Beta to wczesna wersja Chrome, to Chrome Dev to wczesna wersja Chrome Beta. Jest to program przeznaczony dla prawdziwych zapaleńców, którzy mogą poświęcić naprawdę wiele w zamian za możliwość testowania wczesnych funkcji tej przeglądarki.

 

W Google Play pojawiła się też przeglądarka Chrome Canary. To jest z kolei wczesna wersja Chrome Dev. Można ją określić jako przeglądarkę Chrome z dalekiej przyszłości. Warto jednak pamiętać, że przyszłość ta jest w dużej mierze alternatywna. Do Chrome Canary każdego dnia trafia mnóstwo nowych funkcji, ale wiele z nich jest wycinanych przy okazji tworzenia nowych wersji Chrome Dev.
Chrome Canary to codziennie aktualizowana przeglądarka pełna nowych funkcji, która potrafi czasem działać wręcz tragicznie. O ile wersje Dev i Beta mogą na upartego służyć do codziennego przeglądania sieci, to Chrome Canary jest oprogramowaniem zupełnie niedopracowanym, które potrafi doprowadzić przeciętnego użytkownika do szewskiej pasji. Jest przeznaczona tylko dla najbardziej zapalonych entuzjastów

Nic nie stoi na przeszkodzie, by zainstalować kilka wersji Chrome jednocześnie i śledzić rozwój ulubionej przeglądarki bez utraty stabilności codziennego przeglądania sieci. Po prostu należy je pobrać ze sklepu Google Play.

Media społecznościowe-rozrywka i odpoczynek?

Badanie przeprowadzone przez Kaspersky Lab wykazało, że media społecznościowe częściej wpędzają użytkowników w negatywny nastrój niż wywołują pozytywne emocje.

Organizacja Kaspersky Lab przeprowadziła badania na 16 750 użytkownikach portali społecznościowych z całego świata. Okazało się, że media, które mają zbliżać ludzi i przypominać im o wspólnie przeżytych chwilach, bardzo często wywołują całkowicie odmienne reakcje.
Jednym z najczęstszych powodów rozczarowania i frustracji wynikających z użytkowania tego typu portali jest fakt, że nie dostajemy zbyt dużej ilości lajków. 42 procent badanych stwierdziło, że czują zazdrość, gdy posty ich znajomych cieszą się większym zainteresowaniem niż ich własne. Frustrację powoduje również przekonanie, że życie innej osoby jest ciekawsze i szczęśliwsze, wyrobione na podstawie obserwacji jej profilu.

Użytkownicy mediów społecznościowych deklarują, że korzystają z nich, ponieważ chcą poprawić sobie samopoczucie. 65 procent konsumentów twierdzi, że używa tego typu portali w celu podtrzymywania kontaktów ze znajomymi.

Tymczasem aż 72 procent badanych twierdzi, że irytują ich reklamy pojawiające się w tego typu mediach. Zaskakujący jest fakt, że 37 procent osób przyznało, że widząc posty będące ich własnymi wspomnieniami z przeszłości, poczuło się źle, zdając sobie sprawę, że w przeszłości ich życie było lepsze niż obecnie.

źródło: Usa.kaspersky.com